![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj8EQNXVpJmD-hIRilBMHgJb-mpZszX1YQm8HpKoWgmieOm26hmztqfKQeUJm8wn9JCfMelZ5FmWTU1ZFb2G7o5Erd-o4p0ptoZZ2IQf3DTJ4flTDZBAIWdQVA2DPlTo_3KUciiFqi5hqy/s400/na+dzis2.jpg)
- w poniedzialek - syndrom znienawidzonego poczatku tygodnia,
-we wtorek - beznadziei,
- w środe - martwego środka,
- w czwartek - pustej łepetyny,
- w piątek - zwężonej aorty.
Natomiast o sobocie i niedzieli w ogole, juz nic nie mówie. Zreszta musze pozostawic sobie troche wolnego miejsca, aby w kazdej chwili zmienic zdanie. Wlasnie dlatego soboty i niedziele niech sluza ruchowi solidarnosci ku wolności. Niech sie roznią, jak to, co pisze.
Coz, obecnie czuje sie troche, jak osobowość schizotypowa. Charakteryzuje ją magiczne myslenie, dziwne wierzenia i sposob mowienia, splycenie, zubozenie lub wycofanie emocjonalne oraz ekscentryczne zachowanie. Jednym slowem: dziwactwo.
Mozliwe, ze tak mi zostalo po dzisiejszym egzaminie. Choc jeden z nich mam wreszcie za sobą, jak dobrze. Zostalo jeszcze jedynascie. Czyzbym byla zla, bo do nich jest jeszcze bardzo daleko? Dzieli nas sobota, niedziela, poniedzialek, wtorek i środa...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje_p4MiF-Pn5m2azt-2XTL0HIyFe3-oNQn9Njr06eACyE3UQPWhng-yDXElKQCKyqucl-l2GptM-4PeXA1TgMfFM4Cf1F7cFpriXKlmimg1gfdfNRn8xrcEQI7F-wQF-Cek5wTfqyH8tce/s400/zdjecie2.jpg)
Renata stwierdzila, ze posiada cechy osobowości unikajacej. U mnie one sa bardziej nasilone, co probowalam dac jej do zrozumienia. Zdziwila sie, ale zalapala o co chodzi. Ciekawe, czemu ma odmienne zdanie? Jak w ogole mozna myslec inaczej? Na podstawie częstego rozmawiania z roznymi ludzmi w szkole? Czy to nie za mało? Jesli tak, wyksztalcilam chyba niezlą powierzchownosc, skoro inni sie nabierają.
A najlepszym przykladem mojego unikania jest klamstwo. Oklamalam kilka osob, ze jade do domu, byle tylko nie isc na juwenalia. Nie chce, nie mam ochoty. Moglam powiedziec o tym otwarcie, ale nie wyszlo. Chyba odpornosci na cudze wplywy nie posiadam teraz nalepszej. Jednak uparta pozostalam. Zrobilam po swojemu, wiec odpornosc minimalnie pracuje. Tyle wystarczy do zycia, bo unikam tłumow i zarazkow. Te, ktore zyja w moim pokoju, juz nie sa grozne. Skoro do tej pory mnie nie zabily znaczy, że będę żyć.![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkzy4shdIDWOcOjPznKr1Cx_fj8WcJ6J-w_JmOCPnG-tbQl8mjoaoBQOKqLtUeeTm6zgQvT2GCmmY84DuqKCoF_siznS3z08pv_7WBp7p7-9b9KtP_zDvaXZvk8SXEW3LxRaDysC2hvTtQ/s400/pozowanie+do+zdj%C4%99cia!!.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkzy4shdIDWOcOjPznKr1Cx_fj8WcJ6J-w_JmOCPnG-tbQl8mjoaoBQOKqLtUeeTm6zgQvT2GCmmY84DuqKCoF_siznS3z08pv_7WBp7p7-9b9KtP_zDvaXZvk8SXEW3LxRaDysC2hvTtQ/s400/pozowanie+do+zdj%C4%99cia!!.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz