„Był czas, kiedy ludzie byli życzliwi
Kiedy ich głosy były łagodne
A ich słowa zachęcające.
Był czas, kiedy miłość była ślepa
I świat był pieśnią
I pieśń była ekscytująca
Był czas
Potem wszystko poszło źle
Miałam kiedyś marzenie
Kiedy nadzieje był duże
A życie warte życia
(...) Marzyłam o Bogu, który wybacza.
Byłam wtedy młoda i ufna
Kiedy marzenia były tworzone, używane, marnowane
Nie było żadnego okupu do zapłaty
Niezaśpiewanej piosenki, nieskosztowanego wina.
Ale tygrysy przychodzą nocą
Głosami miękkimi jak burza
Rozszarpują nadzieje Twe
I marzenia zamieniają we wstyd
(…) Lecz niektóre marzenia się nie spełniają
I niektórych burz nie da się przetrwać.
Marzyłam, że moje życie będzie
Tak różne od piekła, w którym żyję
Tak różne od tego czym się teraz wydaje
Ale życie już zabiło
Ten sen który mi się śnił...”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz