niedziela, 10 kwietnia 2011

Wiatr


Pogoda jest okropna. Wieje straszny wiatr stracajacy liscie, ktore jeszcze pozostaly na drzewach. Przez okno widze, jak w powietrzu lataja, jakies worki foliowe i inne papierki. Wiatr nie sieje spustoszenia tylko wszystko uprzata. To nie jego wina, ze ludzie smieca...

Sama musze napisac prace o subkulturach szkolnych. Strasznie mi sie nie chce. Moja motywacja jest oslabione tym, ze te prace robie za dwie osoby: siebie i kolezanke.

Rano bylam u Renii. Pozyczylam jej swoje testy. Pogadalysmy troche. Lubie rozmawiac z jej mama. Lubie patrzec na ich psa, Majke. Szkoda, ze Majka sie mnie boi.

Dzis mam mniej dylematow, mniej tych, ktore zwykle mnie gnebia. Wszystko jest bardziej proste. Wiem, co mam zrobic i tyle. W zasadzie nawet dostrzegam, jakis plus z projektu, ktorym za chwile sie zajme. Dzieki temu ten dzien szybciej zleci, a o to przeciez chodzi.

Za dwa dni mija rocznica od smierci Cezarka.
Za piec dni koncze 24 lata, a czuje sie na 18!

Mysle, ze jestem gotowa, zeby sie zmienic. W tym krzyku, w tych przeklenstwach, albo pod nimi skrywam te gotowosc. Czuje bardziej, niz kiedykolwiek, ze zaszlam do nikad i to miejsce przestalo mi sie podobac. Chyba pojde sie leczyc w wakacje. Jednak jesli tam mi nie pomoga, stane na rowni pochylej w dol. Wtedy przestane dostrzegac ten wiatr. Jedyne, co bedzie mi przeszkadzac to, to ze jestem. Zaslepi mnie wlasna beznadzieja...Tylko po co o tym teraz myslec?
Przeciez wystrzegam sie nadmiernego myslenia. Przeciez mialam nie pracowac myslami! Nie bede!

A wiatr lubie. Czuje sie przy tej pogodzie bardziej bezpieczna. Bezpieczna, bo ukryta w domu. On chyba naprawde przypomina milosc. Zadne z nich do mnie nie dociera.

2 komentarze:

  1. Wiem i przepraszam, ze na razie do Ciebie nie pisze. Mam Twojego maila zapisanego. Oczywiscie planuje w bardziej sprzyjających okolicznosciach znow napisac. Czekam tylko na nie, ale mysle, ze juz niedlugo wreszcie sie doczekam. Mam nadzieje, ze u Ciebie wszystko ok. Ja wylewam swoje zale na blogu, ale na codzien mysle, ze dobrze sobie radze. Kazdy potrzebuje takiego miejsca, gdzie moze troche poklac, czy ponarzekac ;) Trzymaj sie :) Pa!

    OdpowiedzUsuń