czwartek, 23 lipca 2009

Tytuły sa ponoc wazne..

Tytul ma czesto wplyw na to,czy siegne po,jakas ksiazke,czy po nia nie siegne.Oczywiscie pewnie czesto blednie wybieram,tak jak ludzie,ktorzy patrza na wyglad,a dopiero potem sa w stanie wysluchac..

Bylam dzis w tym Kraku.Moj brat znowu,jakies cyrki robił.Myslalam,ze uda mi sie go przekonac na tę terapie,był przeciez zdecydowany.A tu masz! Niby powiedzial,ze bedzie chodzil temu calemu stowarzyszeniu doktorkow,ale zrobil to,jak sam okreslil "na odjeb się"... A moze wszystko jeszcze nie jest stracone?

Co do mnie,to matka dalej mnie gnebi z tym leczeniem.Wiem,ze mi to tez potrzebne,ale emocje nigdy nie ida w parze z rozumem.One chadzają innymi sciezkami,a jezyk rozumu to nie najlepszy sposob,zeby dogadac sie z nimi.Wczoraj w telewizji przez przypadek wlaczylam na wyklad tego zmarlego Profesrowa Kołakowskiego.Bardzo pieknie mówil,jak malo ktory wykladowca,przynajmniej na moich studiach.. Umial troche wzruszyc,a co najwazniejsze sprawic,ze czlowiek zatrzyma nie tylko wzrok,ale otworzy tez i uszy.. Profesor opowiadal o zawisci,to cos,co mnie dotyczy.. Z jednym tylko moglabym sie klocic.Z tym wlasnie,co mowil,ze indywidualnie mozna wplynac na swoją zawiść,ale do tego niezbędna jest inteligencja..

Mysle,ze jasne,ona jest niezbędna,ale nie wystarczająca.. Tak,jak wiele rzeczy pewne sprawy ulatwia,ale tez niczego za nas nie zalatwia.. Ciezko nie byc zawistnym.. Ja nie poczuwam sie do winy,ze mam takie uczucie,sklaniam sie ku wytlumaczeniu,ze przeciez jestem chora.Dziele swiat na ludzi zdrowych i chorych.Wole zdecydowanie kontakt z chorymi,bo czuje,ze potrafimy sie zrozumiec,bo wiemy,ze "nienormalny",to nie jest ten wariat,jak wiekszosc osob mysli,ale troche inny typ... Ten typ bardzo sie nie różni od szarej przecietnosci w swoich zachowaniach,ale w bogatych przezyciach,juz tak.. Jak widac moj rozum nie pomaga pokonac tę glęboką zawisc,ale jeszcze ją wzmaga,bo mam dla siebie wytlumaczenie.. No coz,a moze po prostu w ogole nie mam inteligencji,tej niezbednej dyspozycji tak tutaj potrzebnej? ;))

Jutro znowu Krak! Az chce sie powiedziec - Ja pierdole!
Jade oczywiscie do mlodych pan psycholog,na oko sa w moim wieku ;) Mam wrazenie,ze to jakies mlode siksy,ktore sie nie znają,ale tez nic nie wiadomo.. Przynajmniej moge liczyc na to,ze wypalenie zawodowe jeszcze je nie dopadlo,hehe,bo za krotko pracują..

Troche glupio pisac tego posta,skoro na razie nikt tego nie czyta.Tylko ja mam do niego dostep,ale rownie dobrze nie musialabym tego tutaj pisac.. W koncu znam swoje mysli,choc siebie tak zupelnie swietnie to nie znam..

Nie bede jednak nikomu dawc adresu tego bloga.Przynajmniej na razie,ale potem zobacze jeszcze ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz