czwartek, 3 grudnia 2009

All bitches in my mind.

Pomyslalam przez chwile, jak wspaniale bylo by, gdzies uciec, ale nie tak, jak zwykle. Uciec tak, aby ta ucieczka wyszla, abym naprawde uciekla i na chwile ustac mogla.. Tak w miejscu stanac. Przez chwile pooddychac pelną piersią, powietrzem nie zatrutym codziennosciom. Spojrzec przed siebie i zobaczyc piekny horyzont, a nie ludzi pedzacych, jak na wyscigach..

Zazdroszcze szczesciarzom, ktorzy na weekend wyjechali na narty, łyzwy, czy gdziekolwiek jeszcze. Niektorym slusznie takie wolne sie nalezy, wiec niech mają, skoro zasluzyli.. Ja tez mysle, ze zasluzylam, ale jakie to ma znaczenie? Gówno mam, a zasluguje na wiecej. Zycie jest niesprawiedliwe. Pierdole kurwa, ze to ode mnie zalezy, ze siegam po to, co chce, wiec to otrzymuje. Pierdole to naprawde..

Wkurwia mnie szkola. Wkurwiaja ludzie wokol. Nie wytrzymuje, a musze przetrwac jeszcze, jakos ten 4 rok.. Kiedy Diablica studiowala ze mna, nie docenialam jej. W pewnym sensie mialam racje, bo jej wady byly naprawde uciazliwe. Co gorsza ona nie miala zadnego zamiaru, by je zmienic. Jesli ktos mial cos zmienic, ona zawsze uwazala, ze to powinnam byc ja..

Dlatego odkad odeszla, nie narzekam tyle, co wczesniej.. Po prostu z nikim nie robilo sie tego tak dobrze, jak z nią... Trzeba przyznac, ze wiele rzeczy wykonywanych wspolnie, sprawialo mi przyjemnosc. Jednak wczesniej widzialam glownie negatywy. Wydawalo mi sie, ze nie ma znaczenia, czy ona ze mna zostanie, czy nie. Przeciez i tak zawsze trzeba liczyc na siebie.. Jednak, gdy jej nie ma, czuje sie jeszcze gorzej.. Wtedy bylam sama i nadal jestem sama, ale teraz rowniez cielesnie.

Wtedy cialo Diablicy kroczylo obok mojego ciala, jeszcze bardziej martwego. Moglam sie na nim, jakos wesprzec, choc to niewiele pomagalo, dalej sie przewracalam.. W stosunku do stanu duszy, to cialo pozostawalo zawsze bardzo bardzo żywotne. Zreszta nie ma, co porownywac!! Stan mojej psychiki strasznie kontrastuje z ludzkim, czy psim gównem. Oczywiscie na wlasną niekorzysc, bo kazde gówno zawsze wyglada przy nim cudnie. Chcialabym, aby moja psychika prezentowala sie tak wspaniale...

Niestety.. Moja dusza nie dosc, ze wyglada, jak wyglada, na dodatek smierdzi!! Smierdzi zgnilizną, ktorej nie da sie opisac. Owszem, zawsze mozna sie postarac i sprobowc, liczac, ze jednak sie uda. Niestety, gdy cos w srodku gnije i zgnic nie moze, pragnie sie chocby do gnoju uciec. Gnój pachnie przy tym, jak niebo, uosobiające według mnie najpiekniejszy zapach. Taki, jaki zmysly wyczuc nigdy wczesniej nie mogly..

Na dodatek, zeby mojego wkurwienia bylo malo, dobila mnie sasiadka. Karolina stwierdzila, ze nie jedzie do domu, gdyz musi nadrobic zaleglosci. Do tej pory zawsze na dwa dni sie ulatniała, wiec panował większy spokój.. Moja pierwsza mysl byla taka, ze pewnie zadali jej, jakieś zadania w szkole.. Mylilam sie, bo Karolcia miala na mysli relacje towarzyskie. Czyzby naprawde ich stan miewal sie, az tak tragicznie, by nie odwiedzic mamuni i tatunia? Ciekawe, co ja mam powiedziec... Po prostu watpie, a nawet nie wierze, ale... Pieknie! Czeka mnie zajebisty weekend. Podczas niego zostane zmuszona sluchac glupich smiechów, chichów i tłukących sie talerzy podczas robienia posiłkow... Kogo? Oczywiscie Karolniki razem z Kasia..

One powinny wylazic wiecej z domu. Ja gdybym byla zdrowa, nie spedzalabym calych dni w mieszkaniu, a one spedzaja! Moga mi sie dziwic, ze ja tez prawie wcale z pokoju nie wychodze. Jednak ja mam swoje powody, czyli pierdoloną bulimie i jeszcze bardziej pierdolniete przymusy. A one tego nie maja!! NAWET nie wiedza, jak im zazdroszcze..

Czemu, wiec tak zyja? Dzialają mKursywai na zlosc.. Moze i sama zachowuje sie roszczeniowo, ale chcialabym, by wszyscy, gdzies sie rozplyneli.. Raz na zawsze, skoro sama zniknac nie moge..

Dzis opuscilam cw. z neuropsychologii. Wjebe sie na jutrzejsza, poranna grupe tak, jak dzis wjebalam sie do Martuni. Zreszta, jak zwykle, bo zawsze tak postepuje, jaki mi wygodniej,heh.. . Co z tego, ze jutro pojde niewyspana z oczami, ale jakby bez oczu? Zmeczona jestem zawsze, wiec jebac wszystko.

Jebać!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz