czwartek, 31 grudnia 2009

Dziesiąteczka!

No to czas najwyzszy, by odzwyczaic sie od dziewatki. Co prawda nigdy nie pisze zadnych dat przy wykladach w zeszycie. Jednak dobrze wiedziec, jaką mamy dokladnie date. A co przede wszystkim mamy? Cudowny nowy rok! Z szacunku do niego pisze mała literą, bo litery i tak nic tu nie znaczą..

Poza tym warunki na pisanie, jak zwykle mam zajebiste. Spedzilam ostatnie chwile starego roku z babka w pokoju. Troche rozmawialysmy, szczerze. Pytalam ją podchwytliwie niekiedy (czasem bawimy sie w podchody, it's normal) o ojca. Opowiedziala mi historie, ktora troche mnie ruszyla. Z tego, co widze on byl naprawde swirem i to rzutowalo na mozg moj i mojego brata.

Jednak nie moge teraz o tym pisac, choc chyba chcialabym to zrobic. Kiedys moge zapomniec pewne sytuacje, nawet jesli je calkiem niedawno doswiadczylam. Wiadomo z biegiem czasu pamiec sie pogarsza,. Co gorsze, nie mozna wszystkiego jednoczesnie czuc kazdym zmyslem. Czasem, zeby cos wyrazniej uslyszec trzeba przymknac oczy. Tak jest chyba, gdy ludzie sie caluja, choc jednoczesnie inaczej.. Inaczej nie znaczy, jednak zupelnie nie tak lecz blisko.. Podobnie..

Co przyniesie nowy czas? Wiem, ze do napisania tej wypowiedzi popchnela mnie chec wklejenia tutaj, jakiegos obrazka. Tak, wiec nie odczuwam, jakiejs specjalnej potrzeby, by pograzyc sie w filozofii duchowej przemiany ;)
Ponizsza fotka akurat swietnie symbolizuje mój stosunek do Ziemi. Skojarzenie dosyc trafne, gdyz piłka swietnie obrazuje kulisty ksztalt tej planety. Niestety cialo jest zupelnie nie podobne do mojego, ale coz - bywa, jak mawiają.. Zreszta nie ono jest najwazniejsze, tak jak w czasie, ktory mamy liczy sie wiecej, niz cyferki..
Zamiast, chociazby łyka szampana chyba zapalę papieroska. Tak wiec kolejna fotka utrzymuje moje dązenie do przedstawienia siebie. Od jakiegos czasu umieszczam tutaj zdjecia, do ktorych nie przywiazuje szczegolnej wagi. Jednak sa takie, ktore sa calkiem niezle, jak chyba to.. To spojrzenie tej dziewczyny.. I ten papieros w reku, jakby bunt, choc doroslego dziecka, ktore dalej jest smutne..Tak zapalę sobie. Na chwile poczuje sie tą kobietą, i zamkne oczy. A dobrym ludziom zycze duzo wiecej dobra, ktore podobno i tak zawsze wraca :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz